Chrześcijaństwo bez granic: malowidła kościołów pd. Egiptu i królestwa Nubii były podobne

Redakcja NTL
NTL
21.11.2020
Przewidywany czas: 3 min

Malowidła zdobiące średniowieczne kościoły na pograniczu południowego Egiptu i północnej Nubii – dzisiejszym Sudanie – były często bardzo do siebie podobne, mimo że powstawały w dwóch państwach – chrześcijańskiej Makurii i Egipcie coraz bardziej zdominowanym przez islam – ustalili naukowcy.

Od VI do XIV wieku Dolna Nubia (kraina historyczna położona w obecnej północnej części Sudanu i południowych krańców Egiptu) była ważnym chrześcijańskim centrum kulturowym. Od końca VII w. znajdowało się tam potężne królestwo Makurii, które wchłonęło położoną dalej na północ Nobadię. W Egipcie chrześcijaństwo rozwijało się prężnie do tego samego wieku. Wówczas nastąpił podbój arabski. W XI w. chrześcijanie znaleźli się jednak w mniejszości.

Grupa naukowców pod kierunkiem dr Gertrud J.M. van Loon z Wydziału Archeologii UW postanowiła bliżej przyjrzeć się dekoracjom malarskim z kościołów wzniesionych na pograniczu nubijskiego królestwa i Egiptu między VII a XVI w. Część z nich znajdowała się na przykład w zaadaptowanych do kultu chrześcijańskiego faraońskich świątyniach. Jedno z postawionych przez zespół ekspertów pytań dotyczyło wzajemnego wpływu dwóch rejonów na sztukę sakralną.

Większość z kościołów nie przetrwała do naszych czasów, a czasem mimo że się zachowały, to nie ma w nich dekoracji malarskiej. Niektóre świątynie zostały zalane w wyniku spiętrzenia wody przez Wielką Tamę Asuańską w latach 60. XX w. – wówczas powstała olbrzymia elektrownia wodna i jednocześnie olbrzymie Jezioro Nasera, w którym zatopiono dziesiątki stanowisk archeologicznych. Część z nich udało się archeologom przebadać. Niektóre zabytki trafiły do muzeów. Tak się stało na przykład z malowidłami z katedry w Faras, które uratowali polscy archeolodzy. W konsekwencji ok. 75 proc. danych wykorzystanych w projekcie pochodzi z archiwów muzealnych, czasem tylko w postaci zdjęć czy rysunków pochodzących z XIX w.

fot.  Gertrud J.M. van Loon/ Wladimir Bok

Fot. Wladimir Bok/ Gertrud J.M. van Loon

„Obojętnie czy zachowane w kościołach czy przechowywane w muzeach – malowidła kipią życiem i są bardzo kolorowe. W specyficznej manierze – z twarzami i wzrokiem skierowany na wprost, ukazano na nich m.in. Chrystusa, Maryję, archaniołów, świętych czy apostołów” – powiedziała PAP liderka projektu badawczego realizowanego na Uniwersytecie Warszawskim dr Gertrud J.M. van Loon. W projekt zaangażowani są również prof. Adam Łajtar i dr Dobrochna Zielińska z tej samej uczelni. Projekt był finansowany ze środków NCN i programu unijnego Maria Skłodowska-Curie.

Zespół badaczki ustalił, że niektóre motywy dekoracji w kościołach były bardzo podobne do siebie i że pomysły zastosowane w malowidłach w jednym kraju pojawiały się szybko w drugim – do tej pory przeważały głosy, że wpływy były głównie z Egiptu, ale teraz naukowcom udało się znaleźć liczne przykłady odwrotnego kierunku. Były jednak pewne elementy specyficzne tylko dla jednego rejonu. Na przykład tylko w Makurii wśród świętych na malowidłach pojawiały się też najważniejsze osoby w królestwie: biskup, królowie i ich matki. Naukowcy dostrzegli również w dekoracji malarskiej kościołów na pograniczu dwóch państw nawiązania do ówczesnej sztuki z obszarów Bizancjum i innych obszarów świata śródziemnego.

W czasie analiz malowideł badacze zauważyli na niektórych z nich podpisy pozostawione przez pielgrzymów – czasem tych pochodzących z Makurii w Egipcie i na odwrót.

Badania malowideł chrześcijańskich utrudnili dziewiętnastowieczni egiptolodzy działający w terenie wiele dekad temu. Kiedyś nie zważano na zabytki epoki chrześcijańskiej i niszczono je tylko po to, aby dotrzeć do bardziej dla nich interesujących zabytków epoki faraońskiej. Na przykład klasztor znajdował się na świątyni Hatszepsut w Deir el-Bahari w Górnym Egipcie. Do dzisiaj pozostało po nim bardzo niewiele.

Według tradycji chrześcijaństwo dotarło do Egiptu za pośrednictwem Marka Ewangelisty w I w., który miał dotrzeć do Aleksandrii, skąd wiara ta szybko się rozpowszechniła po Egipcie. W IV w. nawet na najdalszych krańcach kraju stały już kościoły. Z kolei nubijskie królestwa – np. Makuria zostały schrystianizowane przez misje z Bizancjum w VI w. Jednak według współczesnych ustaleń chrześcijaństwo w Dolnej Nubii upowszechniało się też niezależnie, już wcześniej pod wpływem Egiptu.

PAP – Nauka w Polsce, Szymon Zdziebłowski

Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl

Zobacz również

Podcasty NTL