Efekt dezinformacji w kontekście konfliktu zbrojnego
Dziś wojna rozgrywa się na bardzo wielu płaszczyznach. Każdy kolejny konflikt zbrojny uzmysławia nam znaczenie i rozszerzającą się skalę dezinformacji. Dezinformacja jest potężną bronią, a pojęcia, takie jak wojna hybrydowa, internetowe trolle czy fake newsy, na dobre weszły do języka konfliktów zbrojnych. Jaki jest efekt dezinformacji?
Spis treści
Dezinformacja w mediach – dlaczego to tak silna broń?
Manipulacja w mediach to potężna siła, która wykorzystywana jest na szeroką skalę. Obecnie w Polsce i na całym świecie obserwujemy wzmożony ruch w przestrzeni informacyjnej. W ramach tego przepływu informacji dochodzi do rozprzestrzeniania głównie rosyjskich narracji na temat przyczyn i przebiegu obecnego kryzysu. Narracje te służą jednak realizacji celów strategicznych, osłabieniu morale żołnierzy i sił przeciwnika. Usprawiedliwiają też bezprawne działania zbrojne, zaciemniają obrazu sytuacji lub przedstawiają sukcesy armii rosyjskiej i rzekomych okrucieństw armii ukraińskiej.
Jeszcze głębiej ukrytym celem preparowania fejk newsów może być demontaż architektury bezpieczeństwa w Europie, który bezpośrednio zagraża bezpieczeństwu republik Bałtyckich, Polski oraz pozostałych państw Europy Środkowo-Wschodniej[1].
Manipulacja w mediach społecznościowych
W ciągu pierwszych 48 godzin od rozpoczęcia ataku na Ukrainę pracownicy Instytutu Badań Internetu i Mediów Społecznościowych zidentyfikowali działanie przynajmniej 3 zorganizowanych grup roboczych, które prowadzą dezinformację w obszarze polskich mediów społecznościowych. Ich szacowany zasięg dotarcia to ok. 2 milionów kontaktów[2].
Kolportowane treści dotyczyły:
- dyskredytacji władz Polski,
- poprawiania wizerunku Federacji Rosyjskiej,
- dezinformacji na temat cen i dostępności paliw w Polsce oraz
- osłabiania marek polskich przedsiębiorstw.
Szczyt tych działań przypadał na pierwszy dzień operacji zbrojnych na godzinę 9:00. W tym czasie, gdy większość ludzi przeglądała poranne wiadomości, w polskiej sieci i mediach społecznościowych został przeprowadzony masowy atak dezinformacyjny na rzecz rosyjskiej narracji dot. prowadzenia działań wojskowych[3].
Zobacz też: Fake news – jak rozpoznać czy to prawda, czy fałsz?
W największym od początku roku ataku dezinformacyjnym uczestniczyło: 545 kont na Twitterze, około 2 tys. kont na Facebooku i 4 kanały na YouTube[4]. Konta te na przestrzeni ostatnich miesięcy nawoływały także do unormowania relacji z Białorusią i usprawiedliwiały działania Aleksandra Łukaszenki[5]
Tyle kont od początku wojny w Ukrainie preparowało fake newsy:
- 545 kont na Twitterze
- około 2 tys. kont na Facebooku
- 4 kanały na YouTube
Celem ataku było podjęcie próby tonowania pozytywnych emocji i sentymentu użytkowników sieci w zakresie postawy i morale żołnierzy ukraińskich. W przekazie kont eksponowano negatywne emocje w oparciu o resentymenty nacjonalistyczne oraz mowę nienawiści skierowaną wobec obywateli Ukrainy.
Najpowszechniejsze fake newsy trwającego konfliktu zbrojnego
Główne fałszywe narracje rozprzestrzeniające się obecnie w przestrzeni informacyjnej głosiły, że:
- Wojska Ukrainy kapitulują, a Ukraina jest niezdolna do prowadzenia walki.
- Rosyjskie działania to operacja pokojowa, a Rosjanie nie atakują celów cywilnych.
- Ukraina to państwo faszystowskie i upadłe.
- Państwa zachodu i NATO nie są zjednoczone wobec Rosyjskiej inwazji.
- wojna na Ukrainie została sprowokowana przez agresywną politykę USA i Wielkiej Brytanii lub nieudolności rządu w Kijowie oraz prezydenta Zełenskiego, lub też poprzez dywersyjne działania sił ukraińskich na terenach separatystycznych oraz Federacji Rosyjskiej.
- Rosja wyzwala Ukrainę spod “obcych wpływów” lub chroni od błędnych wyborów politycznych”.
- Wśród osób masowo przekraczających polsko-ukraińską granicę jedynie kilkanaście procent to Ukraińcy, a reszta to imigranci pochodzenia bliskowschodniego i afrykańskiego.
- Konflikt jest sztucznie kreowany i podsycany przez media, a w Ukrainie nie dzieje się nic dramatycznego[6].
Wojna a COVID
Efekt dezinformacji również podczas pandemii COVID-19 był ogromny. 90% przeanalizowanych kont na Twitterze i Facebooku uczestniczyło bezpośrednio w przekazywaniu treści sceptycznych wobec szczepień lub też całkowicie je negowało.
W pierwszej fazie zaatakowano szczepionki opierające się na technologii mRNA. Starano się je ośmieszyć i wzbudzić wątpliwości, co do ich skuteczności, bazując na tym, że są nową technologią, nieprzetestowaną i często zwyczajnie niezrozumiałą. Szczepionce AstraZeneka zarzucano natomiast skutki uboczne, takie jak: zakrzepy czy nawet zgony. Jednocześnie tym przekazom towarzyszyła propaganda szczepionki Sputnik, jako najbardziej wiarygodnej, dostępnej i bezpiecznej, z oskarżaniem Zachodu o jej dyskryminację[7].
Nie wierz w fake newsy, sprawdzaj źródło czytanych informacji i bądź czujny. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na temat dezinformacji, to zachęcam Cię do zapoznania się z artykułem: Co to jest fake news i skąd się bierze? Krótki przewodnik.
Źródła:
[1] https://ik.org.pl/inwazja-na-ukraine-komunikat-instytutu-kosciuszki-dot-rosyjskich-narracji-w-infosferze/
[2] http://ibims.pl/komunikat-ws-prorosyjskich-grup-prowadzacych-dzialania-dezinformacyjne-25-02-22/
[3] http://ibims.pl/komunikat-ws-prorosyjskich-atakow-informacyjnych-24-02-22/
[4] http://ibims.pl/komunikat-ws-szerzenia-dezinformacji-ws-sytuacji-na-ukrainie-w-polskiej-przestrzeni-internetowej/
[5] http://ibims.pl/komunikat-ws-szerzenia-dezinformacji-ws-sytuacji-na-ukrainie-w-polskiej-przestrzeni-internetowej/
[6] https://ik.org.pl/inwazja-na-ukraine-komunikat-instytutu-kosciuszki-dot-rosyjskich-narracji-w-infosferze/
[7] https://technologia.dziennik.pl/aktualnosci/artykuly/8176871,rosja-dezinformacja.html