
Ciocia z Żywca, kuzynka pracująca w wojsku albo znajoma lekarka – ci i wielu, wielu innych w ostatnich kilkudziesięciu godzinach informowali o nadciągającej nad Polskę radioaktywnej chmurze, której źródłem mają być palące się lasy wokół Czarnobyla. Żadnej chmury zagrażającej Polsce nie ma.
W Polsce jest bezpiecznie!
„Wyniki monitoringu radiacyjnego są w normie – odnotowywane poziomy nie odbiegają od tych, które rejestrowaliśmy np. w roku ubiegłym czy w okresie przed agresją wojsk rosyjskich na Ukrainie” – to cytat z najnowszej depeszy pochodzącej ze strony Państwowej Agencji Atomistyki.
PAA na bieżąco monitoruje sytuację radiacyjną kraju. Dysponuje w sumie ponad 70 stacjami pomiarowymi, w tym 39 stacjami wczesnego wykrywania skażeń promieniotwórczych. Analizuje również dane otrzymywane z 13 wysokoczułych stacji ASS-500. Pomiary nie wskazują, by poziom promieniowania wzrastał. Dane pochodzące ze stacji monitoringu znajdujących się na terenie Ukrainy także nie wskazują na zagrożenie radiologiczne.
Fałszywa informacja o zagrożeniu
Lasy wokół Elektrowni Jądrowej w Czarnobylu rzeczywiście palą się, ale jest to typowe i występuje niemal każdej wiosny. To, co różni tegoroczne pożary od tych występujących w latach poprzednich, to większy obszar, który obejmują. Służby ukraińskie informują, że z powodu działań wojennych nie są w stanie prowadzić pełnej akcji ratunkowej.
Informacje o tym, że nad Polskę nadciąga radioaktywna chmura są nieprawdziwe, a celem ich autorów jest – jak w wielu przypadkach poprzednio – zasianie paniki. Nie publikujcie takich informacji, nie udostępniajcie ich i nie komentujcie, bo to zwiększa zasięg tego fejku.
Tym danym możesz zaufać
W razie jakichkolwiek wątpliwości dotyczących sytuacji radiologicznej najdokładniejszymi informacjami zawsze dysponuje Państwowa Agencja Atomistyki i to tam dobrze jest zaglądać. Zawsze możecie też zerkać na stronę www.naukatolubie.pl i na media społecznościowe Nauka To Lubię.