W objęciach robota – czy roboty humanoidalne zastąpią człowieka?
Automatyzacja różnych sfer ludzkiego życia jest nieunikniona. Czy postęp technologiczny oznacza coraz mniejszą rolę ludzi w wielu dziedzinach i czy roboty mogą zastąpić człowieka? Najnowsze roboty humanoidalne pokazują, jak daleko zaszliśmy technologicznie. Czy roboty humanoidalne to nasza przyszłość?
Spis treści
Roboty humanoidalne – co to?
Robot humanoidalny to nic innego niż robot przypominający wyglądem człowieka. Stworzenie robota, który porusza się, posiada ludzką mimikę i komunikuje się z człowiekiem to bardzo trudne, ale i interesujące wyzwanie robotyczne. Po co nam modelowanie ludzkiego wyglądu i zachowania w maszynach? Jak zawsze, cele i zastosowania są różne.
Badania pokazują, że roboty humanoidalne – czyli przypominające zachowaniem człowieka – są postrzegane jako bardziej przyjazne i łatwiej akceptowane. Celem powstawania takich konstrukcji nie jest już tylko wyręczanie ludzi w ciężkich, żmudnych i powtarzalnych pracach, jak w przypadku robotów przemysłowych. Robotyka rozwija się w kierunkach rozrywki, zastosowań w medycynie, wspomagania prac policji, wojska lub straży, a także jako pomoc w edukacji. Szerszym kontekstem jest natomiast naturalne wchodzenie w interakcję z człowiekiem.
Kamera, sonar i ludzka twarz – „ludzki robot”
Humanoidalne roboty to nie nowość i od wielu lat temat ten fascynuje konstruktorów i świat nauki.
ASIMO – pierwszy robot humanoidalny
W 2000 roku firma Honda zaprezentowała robota ASIMO. Był to jeden z pierwszych robotów humanoidalnych. Miał mieć zastosowanie ściśle praktyczne, jego zadaniem była pomoc ludziom w codziennych czynnościach.
ASIMO ma ok. 120 cm wzrostu i waży trochę ponad 50 kg, potrafi chodzić, pokonywać schody, a nawet biegać. Można go nauczyć rozpoznawać otoczenie, przedmioty, ludzkie twarze, a nawet gesty. Umie przewidzieć kierunek poruszania się osób na kilka sekund do przodu i dzięki temu unika kolizji. Te funkcje posiada po to, aby mógł współpracować z człowiekiem i wykonywać oczekiwane przez niego zadania.
NAO – robot w produkcji seryjnej
Do produkcji seryjnej wszedł natomiast robot NAO, który także ma swoje konkretne zadania. Służy głównie celom edukacyjnym do nauki programowania, chociaż pracuje też jako asystent informujący klientów w firmach i centrach medycznych. NAO ma bogate wyposażenie: dwie kamery, cztery mikrofony, sonar, seria czujników dotykowych.
Dzięki temu można na nim uczyć się programowania całym robotem, nawet realizując sztuczną inteligencję. Robota można nauczyć rozpoznawania przedmiotów po dotyku, rozpoznawania dźwięków, wyrażania emocji lub ulepszonych sposobów chodzenia. Robot NAO uczestniczy także w projektach terapeutycznych z dziećmi cierpiącymi na autyzm.
Robot jak człowiek
Czy coraz bardziej zaawansowane roboty zastąpią nas we wszystkim? Ultradokładne roboty chirurgiczne zastępują dłonie człowieka w operacjach wymagających największej dokładności. Inne opiekują się chorymi, starszymi lub dziećmi. Roboty uczą się samodzielnie podejmować decyzje i stają się coraz bardziej autonomiczne. Ostatnimi czasy z powodu pandemii doceniliśmy rolę, jaką odgrywa w trudnych momentach bliskość drugiego człowieka. Czy robot może nas także zastąpić w interakcjach międzyludzkich?
Uścisk robota – czy to możliwe?
Kontakt fizyczny to coś, w czym roboty z zasady nie czują się najlepiej. Po prostu w relacjach między ludźmi jest wiele niuansów, których roboty nie rozumieją. Alexis Block i Katherine Kuchenbecker z Instytutu Maxa Plancka wraz z grupą naukowców od kilku lat pracują nad tym zagadnieniem.
HuggieBot – humanoid, który przytula
Wynikiem ich pracy jest przytulający robot, który przestrzega 11 przykazań, które mają sprawić, że uściski od robota będą przyjemne i akceptowalne dla ludzi. Tak duża liczba reguł istnieje po to, aby zastąpić ludzką intuicję potrzebną w bezpośrednim kontakcie z drugim człowiekiem. HuggieBot to pierwszy całkowicie autonomiczny robot rozmiaru człowieka, który odczytuje i reaguje na gesty człowieka. Robot posiada watowane ręce, na końcu których znajdują się rękawiczki. Klatkę piersiową pokrywają ogrzewane powietrzne komory, które z jednej strony dają odczucie miękkości, a poza tym są czujnikami ciśnienia.
Kiedy tylko robot wyczuje obecność kogoś w pobliżu, zachęcająco rozkłada ramiona. Odczytując wzrost i rozmiary osoby stara się jak najlepiej dopasować ułożenie rąk, układa także swoje „dłonie” płasko na plecach, tak aby uścisk był jak najbardziej komfortowy. Robot wypuści człowieka, jeśli ten zwolni uścisk lub będzie się chciał wycofać. W czasie przytulania na ogół wykonujemy także drobne gesty, na które nie zwracamy uwagi, takie jak poklepywanie po plecach lub głaskanie, które ta wersja robota także potrafi zainicjować. Autorzy projektu zaznaczają, że nie chcą zastąpić przytulania przez ludzi, ale dać szansę tym, którzy z różnych powodów nie mogą tego doświadczyć.
Zobacz też: Czy komputer może odczytać nasze myśli? Pionierskie badania naukowców ze Stanford University
Najnowsze roboty humanoidalne – czy zastąpią człowieka?
Wspomniane modele tylko z zarysu przypominają człowieka, aby łatwiej było wchodzić z nimi w interakcję. Cała gama robotów zaczyna jednak całkowicie przypominać zachowanie i wygląd człowieka.
Sophia – robot z obywatelstwem
Sophia, robot stworzony przez Hanson Robotics w 2016 roku, została wyposażona w algorytmy sztucznej inteligencji. Posiada twarz imitującą ludzką skórę, która potrafi przywołać 60 różnych grymasów.
Potrafi też rozmawiać na poznane wcześniej tematy, z sukcesem odpowiadała na pytania dziennikarzy w czasie konferencji prasowej. Ma na koncie także występ w show telewizyjnym. Sophia otrzymała w 2017 roku obywatelstwo Arabii Saudyjskiej.
Ameca – najbardziej ludzki robot
Pod koniec zeszłego roku brytyjska firma Engineered Arts zaprezentowała robota Ameca, który ma być „najbardziej zaawansowanym robotem humanoidalnym na świecie”. Imponująca jest mimika jej twarzy, która zdaje się coraz bardziej zacierać różnicę między światem robotyki a ludzkim. Ameca potrafi się uśmiechać, marszczyć brwi, mrugać powiekami, otwierać i zamykać usta. Okazuje też zaskoczenie, frustrację lub rozbawienie.
Meet Ameca, a robot that has an array of human-like facial expressions. pic.twitter.com/ARJ5q45d85
— CNET (@CNET) December 9, 2021
Robot ten nie jest zwykłą maszyną, która ma wykonywać za człowieka konkretne czynności. Z założenia firma opracowuje nowe modele robotów, aby wchodziły w złożone interakcje z ludźmi, w sposób podobny do ludzkiego. Ich ideą jest, aby ludzie zamiast komunikować się z komputerami przez klawiaturę i ekrany, mogli to robić w bardziej ludzki sposób, przez gesty, ruchy głowy lub mimikę.
Ameca jest wręcz określana jako humanoid lub android. Filmik prezentujący kilka gestów stał się wiralowy i został obejrzany na Twitterze 24 mln razy. Ludzie oglądający ją na żywo (czy można tak już powiedzieć?) na wystawie CES 2022 określają to doświadczenie jako nieziemskie, niektórzy jako lekko niepokojące, ale większość komentarzy wyraża zaskoczenie, że coś, co znamy z filmów sci-fi, dzieje się już naprawdę.
Zobacz też: Co dał nam CERN?
Inne przykłady robotów humanoidalnych
Źródła:
Kowalczuk Z., Czubenko M., Przegląd robotów humanoidalnych, „Pomiary Automatyka Robotyka”, R. 19, Nr 4/2015, 33-42, DOI: 10.14313/PAR_218/33.
https://pal-robotics.com/wp-content/uploads/2020/08/A-BRIEF-REVIEW-OF-RECENT-ADVANCEMENT-IN.pdf