Ziemię nazywamy błękitną planetą, ponieważ widziana z kosmosu jawi się nam na niebiesko. Nie może być inaczej, skoro ponad 70% jej powierzchni pokrywa woda – konieczny warunek życia i naturalne środowisko występowania dla wielu gatunków. Czy to znaczy, że mamy duży dostęp do wody? Ta obfitość jest pozorna, ponieważ pić, czy choćby używać do gotowania możemy tylko wodę słodką, która stanowi tylko nieco ponad 3% wody występującej na Ziemi.
Spis treści
Słodka woda na wagę złota?
Cała woda na naszej planecie zgromadzona w jednym miejscu i uformowana w kulę miałaby średnicę około 1400 km, woda słodka – jedynie 273 km. To prawie 50 razy mniej niż średnica kuli ziemskiej. Ponad 99% zasobów wody słodkiej na ziemi zgromadzonych jest w lodowcach, w stałej pokrywie śnieżnej oraz w wodach podziemnych. Woda słodka w jeziorach i niesiona przez rzeki, stanowi jedynie około 0,3-0,4% ziemskiego rezerwuaru.
Problemem nie jest nawet to, że wody jest – patrząc globalnie – za mało, ale to, że jest rozmieszczona nierównomiernie i nie potrafimy nią właściwie gospodarować. Gwałtowny rozwój przemysłu i ciągły wzrost liczby ludności – przekroczyliśmy już 8 miliardów – powodują, że zapotrzebowanie ciągle rośnie. Być może w przyszłości o dostęp do wody będą toczyły się konflikty zbrojne. Na pewnych obszarach mierzymy się z realiami katastrofy humanitarnej. Sytuację monitorują i starają się jej zaradzić rozmaite instytucje na całym świecie z UNICEF-em, WHO (Światową Organizacją Zdrowia), Bankiem Światowym i Polską Akcją Humanitarną na czele.
Tu tracimy cenną wodę
Tylko 8% wody słodkiej przeznaczamy do picia i mycia, resztę pochłania rolnictwo i przemysł. Produkcja bawełnianego t-shirtu „kosztuje” ludzkość 2.5 tysiąca litrów wody, produkcja kilograma mięsa – około 6 razy więcej. Wytwarzanie kawy, takiej jaką pijemy w domu czy kawiarni w przeliczeniu na filiżankę pochłania 130 litrów wody – to ten sam rząd wielkości, co rekomendowane dzienne zużycie wody przez człowieka; do picia, gotowania i celów higienicznych.
2 mld ludzi na świecie cierpi z powodu niedoboru wody!
Na przykładzie dostępu do wody, kluczowego dla ludzkości zasobu, widać nierówności w dystrybucji dóbr. Z niedoborami wody mierzą się głównie – choć nie tylko – kraje Globalnego Południa, z państwami Afryki na czele. Około 2 mld ludzi na świecie, z czego 100 mln w Europie, nie ma swobodnego dostępu do czystej wody pitnej, a około 780 mln nie ma nawet zapewnionego niezbędnego minimum – tutaj przodują głównie kraje najsłabiej rozwinięte.
Wpłyń na zmianę razem z Nauka. To Lubię i PAH. Dowiedz się więcej TUTAJ
Z dostępem do wody robi się coraz gorzej. Szacuje się, że za 30 lat aż połowa ludzi na świecie będzie miała z nim problem. Wodę nie tylko pijemy, czy gotujemy z jej wykorzystaniem. Woda jest również niezbędna do zapewnienia właściwej higieny. Co roku prawie 900 tysięcy ludzi, w tym około 300 tysięcy dzieci poniżej 5 roku życia umiera w wyniku biegunek będących skutkiem braku higieny i dostępu do bieżącej wody.
Jedynie kilkanaście państw na świecie ma nadwyżki wody. Należą do nich między innymi; Islandia, Gujana, Surinam, Kanada, Norwegia czy Nowa Zelandia. Polska z kolei to jedno z najmniej zasobnych pod tym względem państw UE. W przeliczeniu na osobę mamy do dyspozycji około półtora tys. m3 zasobów odnawialnych wody – to ponad trzykrotnie mniej niż średnia dla Europy i niebezpiecznie blisko granicy niedoboru wody wyznaczonej przez ONZ na poziomie 1700 m3 na mieszkańca.
Klimat a dostęp do wody
Zmiany klimatyczne ostatnich lat, które dla każdego świadomego człowieka są oczywistością, dodatkowo pogarszają sytuację. W światowym bilansie wodnym doszło do wielkich zmian, część z nich być może jest już nieodwracalna. Największym wyzwaniem dla współczesnej gospodarki wodnej jest znalezienie odpowiednich metod aby czynnie i biernie otaczać wodę, największe bogactwo natury, odpowiednia ochrona – zarówno ilościową, jak i jakościową.
Jak oszczędzić wodę w domu?
Czy z poziomu gospodarstwa domowego możemy coś zrobić, żeby oszczędzać wodę? Na początku warto wiedzieć, gdzie szukać oszczędności. Szacowane dzienne zużycie wody przez człowieka w europejskich realiach to 150-200 litrów. Tyle mniej więcej wody potrzeba też, żeby napełnić wannę, a połowa z tego jest niezbędna do wzięcia 10 minutowego prysznica. Od kilkunastu do pięćdziesięciu litrów wody dziennie zużywa – każde z osobna – ręczne mycie naczyń, kran odkręcony na pięć minut, czy korzystanie z toalety. Kilkanaście litrów wody potrzebuje jeden cykl pracy zmywarki, tyle też wody trafia do zlewu, kiedy nie zakręcimy kranu podczas mycia zębów.
Domowe metody oszczędzania wody nasuwają się same. Prysznic zamiast kąpieli, zmywarka zamiast ręcznego mycia naczyń, zakręcanie kranu, wstawianie pralki i zmywarki tylko po całkowitym napełnieniu, używanie deszczówki do celów gospodarczych – to tylko niektóre z nich. Ktoś może powiedzieć, że zakręcanie kranu i inne tego typu działania to nieistotny symbol, kropla w morzu, jeśli chodzi o potrzebę oszczędzania wody. Warto jednak pamiętać, że od symbolu często zaczyna się zmiana.
Jak o oszczędzaniu wody mówić dzieciom? Pokaż im TEN FILM
Wspieraj z nami PAH!
Materiał powstał we współpracy z Polską Akcją Humanitarną w ramach wsparcia działań związanych z kampanią “Razem wpływamy na zmiany”, organizowaną przy okazji obchodów Światowego Dnia Wody. Zachęcamy do włączenia się w działania pomocowe PAH na rzecz osób dotkniętych ograniczonym dostępem do wody lub jej brakiem. Jak to zrobić? Wystarczy wejść na stronę kampanii TUTAJ i wesprzeć PAH dowolną kwotą.
Celem kampanii prowadzonej przez PAH jest uświadomienie społeczeństwa w temacie problemów związanych z brakiem dostępu do czystej (lub w ogóle) wody, jak też zebranie środków na ich rozwiązywanie. Kampania trwa do 29 marca 2023 roku.
#RazemWplywamyNaZmiany #30latPAH #PAH #PolskaAkcjaHumanitarna #PolishHumanitarianAction #AcceleratingChange #patronatNTL