Jak działa stres długotrwały – jak go wytrzymać?

Tomasz Rożek
T. Rożek
15.04.2022

Kobiety stresują się częściej niż mężczyźni, ale to wyniki badań ankietowych. Być może powodem tych różnic jest to, jak stres nazywamy albo to, czy się do niego przyznajemy, a nie to, jak go odczuwamy. Jak na nasz organizm może działać potężny i długotrwały stres? Np. taki związany z działaniami wojennymi? A jak działa stres niewielki, taki związany z publicznymi wystąpieniami, albo egzaminem?

Co to jest stres? – zacznijmy od definicji

Żebyśmy mieli pewność, że rozmawiamy o tym samym, na początek jedno wyjaśnienie. Z naukowego punktu widzenia, każdy bodziec zewnętrzny lub wewnętrzny, który wywołuje reakcję biologiczną organizmu to stres. I nie każdy stres jest czymś złym. Ewolucyjnie rzecz ujmując, skoro stres stawia nas w stan gotowości z powodu jakiegoś zagrożenia, powinien być czymś dobrym, bo zwiększa szansę na przetrwanie. I tak jest w rzeczywistości.

Wesprzyj zrzutkę

Ktoś, kto żyje bez stresu, żyje bez bodźców, czyli także bez emocji. Wpada w marazm, bo nic nie jest w stanie go zmobilizować. Ale w drugą stronę, czyli życie w nadmiernym albo permanentnym stresie jest jeszcze gorsze. Stres kosztuje, bo gotowość kosztuje. Gdy jest go za dużo, cena, jaką przychodzi za tę gotowość zapłacić jest ogromna. 

Reakcja organizmu na stres

Najczęstszą reakcją na stres jest pobudzenie. Im silniejszy bodziec, tym silniejsze pobudzenie. Szybciej zaczyna bić serce, rośnie ciśnienie krwi, przyspiesza nam oddech. To zresztą z sobą powiązane, bo szybsze krążenie krwi to przygotowanie do większego zapotrzebowania mięśni w energię, a więc i w tlen.  To wszystko odbywa się dzięki uwalnianiu hormonów: adrenaliny, noradrenaliny i kortyzolu. A cel jest jeden. Przygotować się na najgorsze, przygotować się na walkę albo ucieczkę. Do kotła dokłada fizjologia, bo zakłada, że za chwilę potrzeba będzie więcej pary. Albo do walki albo do ucieczki. 

Po to, by zwiększyć swoje szanse, stres powoduje, że jesteśmy także nieporównywalnie bardziej odporni na fizyczny ból. Przestajemy też odczuwać zimno i głód. Mamy też dużo lepszy refleks. Te wszystkie reakcje dotyczą jednak stresu krótkotrwałego. Może być nawet intensywny, ale krótkotrwały.

Stres długotrwały

Inne mechanizmy włączają się jednak, gdy stres trwa długo. Nawet gdy nie jest on duży, ale trwa długo, zamiast mobilizacji zaczynamy odczuwać zmęczenie, zniechęcenie i osłabienie. Czasami także rozdrażnienie, smutek, kłopoty z koncentracją i ze snem. Za tym idzie spadek odporności, a więc większa podatność na bakteryjne czy wirusowe infekcje.

O tym, że tak jest wiedziano od dawna, ale nie rozumiano dlaczego tak jest. Dzisiaj tym połączeniem układu nerwowego, odpornościowego i hormonalnego zajmuje się psychoneuroimmunologia.

Gdy stres trwa jeszcze dłużej, ma związek z chorobami serca, czy ogólnie, układu krążenia. Powoduje kłopoty z układem pokarmowym, a nawet zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia cukrzycy, nowotworów i wrzodów.

Jak działa stres?

Dlaczego te wszystkie niekorzystne zmiany się pojawiają? Jak to działa, że krótki stres nas mobilizuje, a długi działa na nas odwrotnie? Odpowiedź nie jest jeszcze w pełni poznana. Ale mam kilka przykładów.

Hormony stresu utrzymują wysoki poziom cukru we krwi, bo cukier jest chemicznym nośnikiem energii. Ale to niekorzystne, gdy cukier jest we krwi przez dłuższy czas, bo może prowadzić do cukrzycy.

Kortyzol pilnuje, by do mózgu trafiały duże ilości glukozy po to, by nasz komputer centralny był na najwyższych obrotach. Ale ten sam kortyzol pobudza komórki tłuszczowe do gromadzenia zapasów. Dlatego przy długotrwałym stresie niektórzy tyją. W stresie wszystko przechodzi na zarządzanie kryzysowe. Priorytety są znane, a cała reszta ma nie przeszkadzać, czyli zostaje wyciszona. I to jest ok, gdy stres jest krótki. Ale pojawiają się problemy, gdy staje się permanentny.

Stres u kobiet i mężczyzn

Gdy to wyciszenie np. układu odporności, ale także układu rozrodczego trwa długo, pojawiają się np. problemy z zajściem w ciążę. Znacznie większy jest też wskaźnik poronień, a miesiączki stają się nieregularne i albo zbyt obfite albo zanikają w ogóle.

Z kolei u mężczyzn obniża się jakość nasienia. I tutaj wpadamy w błędne koło, bo pary starające się o dziecko często żyją z powodu kolejnych niepowodzeń w silnym i przewlekłym stresie. Szczególnie, gdy na potomka naciska rodzina albo szerzej, otoczenie. U przynajmniej części z nich to właśnie ten stres i te naciski są źródłem problemu.

Długotrwały stres – jak jeszcze nam zagraża?

Dla organizmu w stresie priorytetem nie jest także regeneracja tkanek, więc w długotrwałym stresie gorzej goją się rany i gorzej zrastają się kości. Stres niszczy nowopowstałe połączenia nerwowe w mózgu. Badania pokazują także, że długotrwały stres zwiększa ryzyko wystapienia chorób układu nerwowego, w tym tych związanych z wiekiem np. choroby Alzheimera.

W stresie wyciszane są także niektóre funkcje mózgu. Paradoksalnie, przy stresie krótkotrwałym, dodatkowy zastrzyk glukozy, podniesione ciśnienie krwi, to wszystko służy szybkiemu podejmowaniu decyzji. I nie chodzi o jakieś debatowanie. Tutaj trzeba wybrać czy zostajemy i walczymy, czy uciekamy. To wszystko. Ale w stresie długotrwałym upośledzone zostają zdolności do analizy sytuacji. Zaczynamy mieć kłopoty z ustalaniem priorytetów w życiu osobistym i zawodowym. Innymi słowy, mamy kłopot w odróżnianiu rzeczy ważnych od mało istotnych. 

Mózg wycisza niektóre funkcje

Wyciszenie niektórych funkcji mózgu powoduje, że rzadko zapamiętujemy moment silnego stresu. Mózg wtedy nie tworzy wspomnień. Po co? Szkoda energii, ta jest oszczędzana. Osoby poddane silnemu stresowi rzadko to pamiętają. Ich mózg podejmuje jakąś decyzje, jak gdyby obok świadomości, a ich ciało zaczyna działać pod dyktando tych decyzji. Pamięć i świadomość często nie jest w to w ogóle zaangażowana. Osoby, które uciekają z dramatu wojennego często mówią o tym, że nie pamiętają drogi z domu do granicy. Osoby, które wydostały się np. z płonącego samochodu, nie są w stanie opowiedzieć, jak tego dokonały. 

Jak sobie radzić ze stresem?

Nie wiadomo, dlaczego jedni radzą sobie ze stresem lepiej, a inni gorzej. Z całą pewnością swój udział w tym ma wychowanie i nauczenie dziecka od najmłodszych lat, jak radzić sobie w sytuacjach stresowych. Choć nie jest to rozpoznane, naukowcy uważają, że niektórzy z nas mogą mieć biochemiczne predyspozycje do lepszego bądź gorszego radzenia sobie w stresie.

Aktywność fizyczna lekiem na stres

Nie ma jednej odpowiedzi, jak radzić sobie ze stresem. W miarę uniwersalnym sposobem jest aktywność fizyczna. Bo skoro stres przygotowuje nas do wysiłku, dajmy organizmowi wysiłek fizyczny. Ponadto aktywność fizyczna wzmacnia mięśnie i układ krwionośny, a te, gdy stres jest długotrwały, są uszkadzane. 

Zagospodaruj swój czas!

Drugim, często powtarzanym szczególnie teraz, w kontekście wojny, sposobem na radzenie sobie ze stresem jest zagospodarowanie sobie czasu. Jest bardzo wskazane, by ukraińskie dzieci jak najszybciej znalazły się w polskiej szkole, wśród rówieśników. Wtedy przynajmniej przez kilka godzin dziennie nie mają czasu zastanawiać się nad losem swoich bliskich, którzy tam zostali. To, czy te dzieci się czegoś nauczą, jest sprawą drugiego rzędu. 

Zobacz też: Zestresowany? Zobacz, jak działa stres w Twoim organizmie

Z dorosłymi jest podobnie. Dobrze jest jak najszybciej znaleźć pracę i zająć się czymś, co angażuje umysłowo i emocjonalnie. I szkoła i praca to rzeczywistość, która jest przewidywalna i regularna. Przebywanie w takiej kontrolowanej rzeczywistości bardzo redukuje stres, bo źródłem stresu jest zwykle właśnie to, że jakaś sytuacja jest poza naszą kontrolą. I tutaj sytuacja wojenna jest dobrym przykładem. Walec wojny jedzie, a my nic z tym nie możemy zrobić. 

Wszystkie przekazane w tym materiale informacje są oparte o konkretne badania naukowe oraz o rozmowy ze specjalistami. Ale nie traktujcie tego, co tutaj napisałem jako porady medycznej albo diagnozy. Od tego są lekarze. Jeżeli żyjecie w permanentnym stresie, jeżeli odczuwacie jego fizjologiczne skutki, wybierzcie się do lekarza. Ja tutaj zebrałem garść ważnych i ciekawych informacji, które mam nadzieję mogą komuś pomóc uświadomić sobie, jak groźną rzeczą może być życie w permanentnym stresie.  

Autor

Tomasz Rożek

Z wykształcenia jestem fizykiem, a z zawodu dziennikarzem naukowym. Od lat tworzę markę Nauka. To Lubię, a dodatkowo kieruję działem naukowym w tygodniku Gość Niedzielny i współpracuję z wieloma mediami i redakcjami. Jestem szczęśliwym tatą bliźniaków: Zuzi i Janka oraz mężem Ani.
Zobacz również

Podcasty NTL