Przytulajmy się! Korzyści z przytulania naukowym okiem


Naukowcy raczej nie muszą nas przekonywać do tego, że przytulanie to dobra rzecz. Nauka bada wszystkie fakty, nawet te, które wydają się być dla nas oczywiste. Wychodzą z tego całkiem ciekawe historie. Zobacz, co daje nam przytulanie, jakie są korzyści z przytulania i jakie procesy zachodzą wtedy w ludzkim organizmie?
Spis treści
Jak działa stres i hormony stresu?
Oddziaływanie stresorów psychospołecznych, takich jak konflikty lub bycie ocenianym przez innych prowadzi do zwiększonej aktywności współczulnego układu nerwowego i osi podwzgórze-przysadka-nadnercza. Pod wpływem stresu uwalnia się z nadnercza hormon stresu, co objawia się na przykład w odpowiedzi z ciała migdałowatego.
Ono z kolei jest odpowiedzialne między innymi za negatywne emocje i reakcje obronne. Zwiększa się poziom kortyzolu i pogarszają się zdolności poznawcze, na przykład pamięć. Oczywiście pewien poziom stresu mobilizuje organizm i pozytywnie wpływa na jego funkcjonowanie, ale umówmy się, raczej mamy go na co dzień za dużo.

Czy dotyk może leczyć?
Kto z nas nie potrzebuje się czasem przytulić, żeby poczuć się lepiej? Szczególnie wtedy, kiedy jesteśmy w stresie. Jedną z intuicyjnych reakcji na stres jest potrzeba, aby się do kogoś przytulić. Korzyści z przytulania są nieocenione. Dotyk pomaga w radzeniu sobie ze stresem przez mechanizmy fizjologiczne. Głaskanie, przytulenie, złapanie za rękę sygnalizuje nam bliskość i poczucie bezpieczeństwa.
Nie bez znaczenia jest tutaj rola oksytocyny, bowiem pozytywnym efektom pośredniczy zwiększone jej wydzielanie. Stymulacja przez dotyk zwiększa aktywność nerwu błędnego, redukuje niepożądane przez nas fizjologiczne odpowiedzi organizmu, aktywność HPA, pobudzenie układu współczulnego i ogólne pobudzenie.
Uściski pod lupą
Przytulanie daje nam emocjonalne wsparcie i chroni nas przed złym wpływem stresu. Częste przytulanie zmniejsza objawy silnego stresu, takie jak podwyższone ciśnienie krwi, podwyższona obecność cytokin prozapalnych lub nadmierna odpowiedź układu immunologicznego na zwykłe wirusy przeziębienia. To jednak nie wszystko. Badacze postanowili nie tylko zajmować się ogólnym wpływem częstego lub rzadkiego przytulania, ale też dokładnie sprawdzić, jaki czas i sposób przytulania da najwięcej korzyści.

W objęciach nauki
Nie każde przytulenie jest takie samo. Istnieją już badania różnych cech przytulania, takich jak pozycja ciała, siła jaką wkładamy w uścisk, ułożenie rąk i to, czy torsy się stykają. Na przykład przytulanie, podczas którego mamy jedną rękę nad ramieniem drugiej osoby, a drugą pod jej ramieniem jest najlepiej odbierane przez innych i oddające równość obu stron. W przeciwieństwie do sytuacji, w której jedna osoba obejmuje drugą za szyję, a druga za talię. Co ciekawe, nie dotyczy to sytuacji, w której przytulają się pary. Wtedy każdy układ jest odbierany pozytywnie. Okazuje się także, że w sposób skrzyżowany chętniej przytulają się mężczyźni z mężczyznami niż dwójki kobiece i mieszane.
No więc ile potrzebujemy przytulania?
Naukowcy pochylili się nad zagadnieniem przytulania dość dokładnie w wielu badaniach. Zmierzyli odczucia ludzi po przytuleniu trwającym od 1 do 10 s. Jak można się było domyślać, dłuższe uściski okazały się być przyjemniejsze. Krótkie przytulenie było odbierane mało pozytywnie, ludzie mieli wrażenie, że to za krótko i zgłaszali poczucie braku kontroli nad gestem.

Badanie to zostało także wykonane z użyciem robota. Robot przytulał na trzy sposoby, najpierw krótko, ok. 1 sekundy. Potem przytulał się, aż człowiek nie zwolnił uścisku, po czym sam natychmiast też go zwalniał. Za trzecim razem, po tym jak człowiek zwolnił uścisk, robot przytrzymywał go jeszcze pięć sekund. Co ciekawe, jako najmniej przyjemny ludzie uznawali uścisk najkrótszy. Robot przytulający dłużej został oceniony jako bardziej społeczny, wesoły i troskliwy. Wniosek można by chyba wysunąć taki, że lepiej przytulić za długo niż za krótko. Naukowcy nie doszli jeszcze do tego, jak długi uścisk jest już za długi.
Przeczytaj też: Jak sen wpływa na mózg? 7 procesów, które zachodzą, gdy śpisz
Przytulanie samego siebie – czy to ma sens?
Pandemia spowodowała, że przynajmniej na jakiś czas ograniczyliśmy kontakty między sobą. Najbardziej wrażliwe na dotyk są dzieci. One najsilniej odczuwają brak fizycznej bliskości. Naukowcy zauważyli, że można w pewien sposób zastąpić przytulanie gestem wobec samego siebie. Uspokajająco i łagodząco zadziała na przykład położenie sobie dłoni na sercu. W badaniu osoby poddawane stresorom miały następnie mierzony poziom kortyzolu. Zarówno ci, którzy zostali przytuleni, jak i ci, którzy uspokajali siebie samych, mieli niższy poziom kortyzolu niż grupa kontrolna. Korzyści z przytulania można było także dostrzec w przypadku przytulenia nawet przez osobę obcą, chociaż zdecydowanie lepiej działa uścisk od kogoś bliskiego.