Media społecznościowe i dzieci

Redakcja NTL
NTL
11.06.2021
Przewidywany czas: 5 min

Nie znam zbyt wielu osób, które nie mają kont w żadnym serwisie społecznościowym. Prawie 80 proc. młodych ludzi w Polsce takie konta ma. Dzisiejszy wpis poświęcony jest temu, co nauka i statystyki mówią na temat wpływu mediów społecznościowych na rozwój i zachowanie człowieka. 

Spis treści:

Media społecznościowe – definicja

Mówiąc o mediach społecznościowych myślimy najczęściej o takich portalach jak Facebook, YouTube, Instagram, TikTok i Tweeter. Ale gdyby ściślej trzymać się ich definicji, to ich lista byłaby znacznie dłuższa. Media społecznościowe to miejsca, w których można budować relację opartą na dwustronnej interakcji pomiędzy twórcą i odbiorcą. To miejsce, gdzie te role nie są stałe, tylko cały czas się zmieniają. Komentowanie, ocenianie, wyrażanie swoich opinii i odczuć oraz lajkowanie powoduje, że tego typu miejsca są bardzo atrakcyjne. A to z powodu łatwości komunikacji i łatwości podtrzymywania relacji. 

Wesprzyj projekty Nauka. To Lubię

Wpadamy w pułapkę, bo ewolucyjnie jesteśmy towarzyscy, lubimy być w grupie i chcemy być na bieżąco. To bycie na bieżąco – głównie z zagrożeniami – ratowało naszym przodkom zdrowie, a często także życie. Mamy odruch, wpisany w nasze DNA, dowiadywania się, nasłuchiwania i komunikowania. Media społecznościowe dają nam poczucie, że to wszystko jest wyjątkowo łatwo – z poziomu ekranu naszego telefonu – osiągalne. W rzeczywistości to, co dostajemy, to namiastka relacji. To namiastka bycia na bieżąco i namiastka uczestniczenia w ważnych wydarzeniach. 

Istota społeczna 

I pewnie fakt pisania z kimś na Facebooku czy komentowania na Snapchacie nie byłby żadnym problemem, gdyby był to jeden ze sposobów realizowania siebie jako istoty społecznej. Kłopot w tym, że coraz częściej kontakt przez szeroko rozumiane platformy społecznościowe jest jedynym sposobem na budowanie relacji. 

Zaczyna się bardzo wcześnie, gdy rodzice sami podtykają swoim dzieciom telefon albo tablet. Często sami zakładają profile. Małe dziecko wpada w świat, z którego bardzo trudno jest się mu wydostać. Komunikacja zdalna, przez filtr, jakim jest komputer, program, aplikacja czy cokolwiek innego, jest niepełna. Opiera się przecież tylko na wzroku, ewentualnie dźwięku. Tymczasem „na żywo” komunikujemy się także wieloma innymi kanałami czy sposobami, których młody człowiek musi się nauczyć. Gdy tego nie zrobi, prawdziwy kontakt i prawdziwa relacja staje się dla niego stresującym obciążeniem i w konsekwencji unika jej. Ale nie tylko to jest problemem. 

Zagrożenia mediów społecznościowych

Relacja budowana tylko przez media społecznościowe często jest oparta na fałszu i kłamstwie. Tak sobie kłamiemy o sobie, często nie intencjonalnie, ale efekt jest taki, że tworzymy nieprawdziwy, sztuczny świat. I to świat, w którym potem trudno nam się znaleźć. 

Choć brzmi to może fatalnie, świadomie i podświadomie kłamiemy bardzo często. Z jednej strony to robimy, a z drugiej uczymy się, jak te mniejsze lub większe kłamstwa rozpoznawać u innych. To bardzo przydatna w życiu umiejętność. Im częściej rozmawiamy z ludźmi, im częściej z nimi współpracujemy, tym szybciej nauczymy się rozpoznawać czasami niewerbalne sygnały i komunikaty. Gdy jednak kontakt ogranicza się tylko do pisania czy nagrywania wiadomości głosowych przez komunikatory, sprawa mocno się komplikuje. Nagle okazuje się, że z jednej strony kłamstwo staje się niemal bezkarne, a z drugiej nie mamy sposobu by nauczyć się je rozpoznawać. Zaczynamy funkcjonować nie w prawdziwym świecie, ale w świecie wykreowanym przez ludzi, których profile obserwujemy. 

Media społecznościowe – zagrożenia

Badania przeprowadzone w kilku krajach na świecie łączą korzystanie z Instagrama ze wzrastającym wskaźnikiem depresji i lęku. Obserwując wyidealizowane życie innych, nasze życie jawi nam się jako pasmo porażek i nieszczęść. Podobnie jest z innymi platformami. Np. rzadko wrzucamy zdjęcia bałaganu w swoim domu. Czy tego chcemy czy nie, mówimy tym samym – u mnie zawsze jest porządek. Wracając z wakacji czasami jeszcze przez długie tygodnie wrzucamy zdjęcia z plaży, gór czy jezior podczas gdy ci, którzy nas obserwują muszą pracować. My też musimy, ale oni tego nie wiedzą. Jeżeli wrzucamy swoje zdjęcie, to wybieramy to najatrakcyjniejsze. Czy zawsze tak wyglądamy? Może się to wydawać drobiazgiem, ale czymś takim nie jest. Szczególnie dla osób młodych, które kształtują obraz siebie w oparciu czy w kontekście tego, co widzą wokół siebie. 

Media społecznościowe zagrożenia

Rok temu w czasopiśmie „JAMA Psychiatry” ukazały się badania, jakie zrobiono wśród ponad 6,5 tysiąca nastolatków. Okazało się, że młody człowiek spędzający więcej niż 3h w mediach społecznościowych jest znacznie bardziej narażony na stany depresyjne i lękowe. Poziom samooceny jest ściśle skorelowany z czasem spędzanym w mediach społecznościowych. Im dłużej młodzi ludzie tam siedzą, tym gorzej siebie oceniają i tym gorzej o sobie myślą. Trudno powiedzieć, jakie to będzie miało przełożenie na ich dalsze życie, bo temat jest stosunkowo nowy. Co więcej, same media społecznościowe i sposób korzystania z nich zmieniają się szybciej niż nadążają badania naukowe. Ponadto skutki długofalowe będą zauważalne po kilkunastu, może nawet kilkudziesięciu latach. 

Druga strona medalu

Te zagrożenia, o których wspomniałem są realne i naukowo mierzalne, ale jest i druga strona medalu. Dostęp do informacji jest wartością samą w sobie. Tak samo jak możliwość szybkiej komunikacji. Jeżeli tylko media społecznościowe nie nałożą na nasz świat filtra, który ten obraz zniekształca, mogą być bardzo pomocnym narzędziem. Mogą pomóc rozwiać pasje, docierać do specjalistycznych treści, nauczyć się konkretnych czynności lub zdobyć potrzebną wiedzę. 

Z raportu „NASTOLATKI 3.0” (wydanego w zeszłym roku przez NASK) wynika, że racjonalne korzystanie z mediów społecznościowych poszerza wiedzę. Młodzi ludzie najczęściej mówią w tym kontekście o muzyce i sztuce. Dla całkiem sporej grupy młodych odbiorców media społecznościowe jednak są źródłem informacji o sporcie, sprawach społecznych i polityce. 

Media społecznościowe - zagrożenia

Młodzi ludzie mówią, że nie chodzi tylko o to, że media społecznościowe i agregatory treści, które zgodnie z definicją także są mediami społecznościowymi, dają możliwość dotarcia do tych informacji. One także ułatwiają kontakt z ludźmi, którzy mają podobne pasje i zainteresowania. W badaniach, które linkuję poniżej młodzi użytkownicy wspominają, że dają im też wsparcie w trudnych chwilach i ułatwiają kontakt z kimś, na kogo mogą liczyć. 

Last but not least

Media społecznościowe to kopalnia inspiracji. Mogą inspirować do działań społecznych, do pogłębiania wiedzy na jakiś temat, do nauki języków i do kontaktu z innymi. Mogą być źródłem problemów – gdy damy się im wciągnąć, albo gdy pozwolimy, by wciągnęły nasze dziecko. Ale to może być, pomocne w wielu aspektach życia, narzędzie. W Akademii Cyfrowego Rodzica, której działanie wspiera NASK oraz wcześniej Ministerstwo Cyfryzacji, a teraz KPRM – często padają te słowa. Kluczem jednak są odpowiednie proporcje i racjonalne wykorzystywanie narzędzi, jakimi są technologie cyfrowe. Dorośli powinni mieć tego świadomość. Dzieci niekoniecznie, stąd do nas należy przypilnowanie, by na początku swojej drogi, nie zrobiły sobie krzywdy. 

Przeczytaj też: Sharenting – to powinieneś wiedzieć, zanim umieścisz zdjęcia dzieci w Internecie

Źródła:

– Raport Akademii NASK „Nastolatki 3.0”, red. Marcin Bochenek, dr Rafał Lange

https://onlinelibrary.wiley.com/doi/abs/10.1111/isj.12253

https://www.pewinternet.org/2018/11/28/teens-social-media-habits-and-experiences/

Zobacz również

Podcasty NTL